31 sierpnia 2009, 18:04
Odleciały tamte ptaki
Odleciały trudne chwile
I odleciał czas tej zemsty
Odleciało dusz już tyle
Lecz coś tu zostało
Ulga wendetty i pełne jasności chwile
Poezja zastrzeżona dla wybranych
Odleciały tamte ptaki
Odleciały trudne chwile
I odleciał czas tej zemsty
Odleciało dusz już tyle
Lecz coś tu zostało
Ulga wendetty i pełne jasności chwile
Tam o oddali
Czerwone słońce przebija się przez chmury
Na stromym stoku malując żywy obraz
Otulając szary kamień kolorem
Muśnięty lekkim wiatrem
Poruszając skalne rośliny
By ożywić obraz jak w kinie
Aby przemówić niemym głosem
Zwiewnym materiałem
Twe ciało oplecione
Na wielką pokusę wystawione
Oczy za mgłą ucieszone
Burzą bieli ukojone
Rajski spokój w tobie drzemie
Dźwięk wirujących ciał
Natchniony przepychem
Spogląda przez dziurkę od klucza
Wirując między wierszami
Zachwyca się malutką niewinnością
Oj dlaczego taka tajemnicza
Nie bądź tylko wspomnieniem
Wyrwanym kawałkiem skalnym
Z pod serca granic nieznanej
Motylu tak kruchy
Gdzie lecisz tak szybko
Jak w ulotnym wspomnieniu
Kolory znikają
A ty dlaczego tak szybko odfruwasz
Z kwiatka na kwiatek skaczesz
Twe skrzydła kolorem z płatkami
Tych kwiatów się zlewają
Kolor ten wiosna przyniosła
Nareszcie twe oczy odpoczną