08 lutego 2010, 16:15
Urnę pustą
Złożyć w grobie
I rozsypać prochy chęć
Gdzieś tam w lesie na polanie
By wolności złapać ster
I porzucić życia trwogi
Zostać ciepłym letnim wiatrem
Swym muśnięciem słowo nieść
Poezja zastrzeżona dla wybranych
Urnę pustą
Złożyć w grobie
I rozsypać prochy chęć
Gdzieś tam w lesie na polanie
By wolności złapać ster
I porzucić życia trwogi
Zostać ciepłym letnim wiatrem
Swym muśnięciem słowo nieść
Spacerując alejami
Starego miasta
Wtapiasz się w tłum samotności
Uciekając ukradkiem
Od szarej rzeczywistości
Idąc po bruku
Wystukujesz rytm niesłyszany
Tylko ty i twój włos rozwiany
Szukasz ulicy gdzie zawsze
Choćby myślą wracamy
Życie
Jest za krótkie
Na długie płakanie
Z nieżyjącym wujem
Biegnę w miejscu przez życie
Czar wspomnień
I ochrypły głos skazańca
Mundur pasiasty wspominał
Chleb i kartofel do czapki
Tak wspominał Oświęcim przeżyty
Pracuj pracuj
A praca uczyni cię wolnym
Owiana cała
Wielką tajemnicą
Tąpie twardo po chmurach burzowych
Próbując uśmiechem
Zamienić życie w słońce
Z za pleców wychodzą siarczyste pioruny