11 sierpnia 2009, 21:21
Pustka nicość
Spogląda przez ciebie
Jak przez horyzont
Otwarta twa dusza
Lecz tylko pieniądz się liczy
Najbliższy ci papier z mennicy
A dusza ci bratnia jest obca
Poezja zastrzeżona dla wybranych
Pustka nicość
Spogląda przez ciebie
Jak przez horyzont
Otwarta twa dusza
Lecz tylko pieniądz się liczy
Najbliższy ci papier z mennicy
A dusza ci bratnia jest obca
Weź pociągnij uderz w pół
Z wszystkich sił aż poczujesz ból
Włóż w to serce i uczucie
By przeciwnik uciekł
Żeby zdobyć pas
Głowa w górę idź do przodu
Mocno wierz
Siedzi umęczony człowiek
Z parasolem na plecach
Już wyczekał swoją kolej
Aby lecieć gdzieś w przestworza
Usiadł leci nie wie dokąd
Wtem okropny dzwonek
Wysiąść w locie ale po co
Skok lecisz w chmurach
Patrząc w koło
A tu las parasoli
Za pleców wychodzi
Szpilkę delikatnie wkłada
Niby to pomoc troskliwa
Ach próbując zrobić coś dobrego
Biega krzyczy lamentuje
Szumu w koło co niemiara
Spadnij w przepaść wiedźmo czarna
W otchłań wielką niezmierzoną
Weź swe rady na spadochron
Cóż w taki wieczór począć
Cóż można robić
Chmury coraz niżej
Księżyca nie widać
Gwiazdy gdzieś za obłokiem
Chmury przesuwają się
Lecą jak oszalałe
W pochmurny wieczór
Usiąść obserwować
Pomarzyć skrupulatnie
Pomyśleć o tym co jest
Taki jest ten wieczór .